52-letnia kobieta otrzymała wypowiedzenie z fabryki Fiata w Tychach mimo, iż była w grupie osób chronionych. 1,5 tygodnia później zmarła na zawał serca. Rodzina obwinia firmę o śmierć kobiety - podaje tvn24.pl.

- Bałagan przy zwalnianiu pracowników może przyczynić się do ludzkich tragedii - piętnuje Solidarna Polska. Fiat odpiera zarzuty: kobieta została poinformowana, że jej odwołanie zostało pozytywnie rozpatrzone.

Barbara Kwaśny była długoletnim pracownikiem Fiata w Tychach. 7 stycznia dowiedziała się, że znajduje się na liście do zwolnienia grupowego. Kolejnego dnia kobieta złożyła odwołanie argumentując, że jest matką samotnie wychowującą dwoje dzieci - 21-letnią i 16-letnią.

Według zawartego w grudniu porozumienia pomiędzy Fiatem a związkowcami nie mogły być zwalnione m.in, osoby chore i samotnie wychowujące dzieci (CZYTAJ WIĘCEJ O POROZUMIENIU).

16 stycznia kobieta zmarła na zawał serca.

Rodzina kobiety za jej śmierć obwinia Fiata. Jej córka Patrycja przekonuje, że matka nie chorowała wcześniej, a do zawału doszło z powodu "silnego stresu z powodu wypowiedzenia". Podkreśla ponadto, że kobieta dostała wypowiedzenie, mimo iż była w gronie osób chronionych.

http://www.tvn24.pl/dostala-wypowiedzenie-w-fiacie-zmarla-na-zawal,302470,s.html