Przybywa ofiar e-sądu skazanych za przedawnione lub nieistniejące długi. Wielu o wyroku dowiaduje się dopiero wtedy, gdy komornik zajmuje im konto - podaje nto.pl.

- Nie ma żadnej sprawiedliwości w tym kraju - załamuje ręce Michał Fijałkowski, 83-latek ze Strzelec Opolskich. - Wyrok w mojej sprawie zapadł, kiedy byłem za granicą. Nie miałem możliwości, by się bronić lub złożyć odwołanie. E-sądu nie obchodziło to, że mój "dług” powstał na skutek pomyłki operatora telekomunikacyjnego. Wydał wyrok, a teraz komornik zajął mi emeryturę, żeby ściągnąć 2813 zł.

Krystynie Linek, sołtysce z Dobieszowic w powiecie krapkowickim, w ubiegły czwartek komornik "wszedł” na emeryturę i zabrał ponad 1,5 tys. zł. Za usługę, której nigdy nie zamawiała i za rachunki ze skradzionego telefonu.

Więcej:

http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20121203%2FREGION%2F121209940